Informacje podstawowe
Data warzenia: 28.12.2012
Data butelkowania: 17.01.2013
Fermentacja: Górna
Zawartość ekstraktu: 22 BLG
Brzeczka nastawna: 17 litrów
Surowce
Słody:
Słód Pale Ale (5,5-7,5EBC) Strzegom - 5kg
Słód Monachijski typ I (12-15EBC) Strzegom - 1,5kg
Słód pszeniczny (3-6EBC) Strzegom - 0,5kg
Słód karmelowy 300 (200-400EBC) Strzegom - 0,5kg
Słód karmelowy 600 (400-800EBC) Strzegom - 0,5kg
Jęczmień prażony (>1000EBC) Strzegom - 0,6kg
Płatki owsiane błyskawiczne - 0,8kg
Chmiele:
Chmiel Challenger - 20g
Chmiel Tomahawk - 20g
Chmiel Styrian Goldings - 20g
Chmiel Lubelski - 20g
Chmiel Cascade - 20g
Chmiel Fuggles - 20g
Drożdże:
Drożdże Safale S-04
Zacieranie:
20 minut w 51-52°C
60 minut w 66-68°C
30 minut w 71-72°C (po 20 minutach dodany jęczmień prażony)
5 minut w 78°C
Chmielenie
20g Challenger + 20g Tomahawk - 90 minut
20g Styrian Goldings + 20g Lubelski - 15 minut
20g Cascade + 20g Fuggles - 14 dni (w trakcie cichej fermentacji)
Fermentacja
6 dni burzliwa
14 dni cicha
Refermentacja
50g cukru białego
II Warka z wysłodzin:
Fermentacja: Górna
Zawartość ekstraktu: 12 BLG
Brzeczka nastawna: 15 litrów
Chmielenie
15g chmielu goryczkowego z własnych zbiorów (prawdopodobnie Magnum) - 90 minut
Przebieg warzenia:
Warzenie rozpocząłem z samego rana. Na stole wylądowały wszystkie składniki.
Ze względów na dużą ilość słodów zmieniłem swoje przyzwyczajenia i zamiast 17 litrów wody na start użyłem 22 litry (proporcje ok. 2,3:1). W garnuszku szybciutko zagrzałem sądeczankę do ustalonych przeze mnie 53°C, po czym wsypałem wszystkie odważone słody wraz z płatkami owsianymi (nie dodałem na tym etapie jedynie jęczmienia prażonego, jego czas dopiero nadejdzie:)). Wszystko dokładnie zamieszałem (nieźle się przy tym zmachałem, gdyż zacier był wyjątkowo gęsty).
Dalsze me poczynania spisane w wielkim skrócie:
- garnek przykryłem pokrywką i pozostawiłem na przerwę białkową (20 minut w temp. 51-52°C).
- po 20 minutach zakończyłem przerwę białkową i ciągle mieszając podniosłem temperaturę do 68°C z prędkością ok. 1°C/1min.
- przeprowadziłem przerwę scukrzającą - 60 minut w temperaturze 66-68°C (kilka razy podgrzewałem, aby utrzymać tę temperaturę - mniej więcej raz na 15 minut)
- po 60 minutach przerwy podgrzałem zacier do temperatury 72°C
- przeprowadziłem przerwę scukrzającą (dekstrynującą) - 30 minut w temperaturze 71-72°C. Na ostatnie 10 minut tej przerwy dorzuciłem do zacieru jęczmień prażony.
- w międzyczasie przygotowałem sobie 5 litrów wody o temperaturze 75°C na podbicie w filtratorze
- po zakończeniu przerwy dekstrynującej podgrzałem zacier do 78°C i potrzymałem 5 minut.
Wodę na podbicie przelałem do fermentora z kranikiem wraz z założonym filtratorem. Następnie do filtratora przelałem zacier. Po ok. 40 minutach rozpocząłem filtrację, która niestety utknęła... Filtrator z BA tym razem nie zdał egzaminu. Nie chciała polecieć ani jedna kropla filtratu. Po usilnych próbach doszedłem do wniosku, że nic z tego nie będzie. Pozostała mi metoda ręczna, a mianowicie zacier na sitko, przefiltrowany płyn przepuścić przez gazę. Przefiltrowany przez gazę zaczątek piwa przelać do umytego garnka. I tak po ok. 3 godzinach męczarni i uświnienia całej kuchni rozpocząłem warzenie. Do garnka dolałem jeszcze 1,5 litra wody (i tak odparuje) otrzymując około 17 litrów płynu o ekstrakcie 19,5BLG.
Po zawrzeniu do garnka wrzuciłem siateczkę z odważoną dawką chmieli - 20g Challengera i 20g Tomahawka na goryczkę. Na pytanie, dlaczego taki miks chmieli odpowiem w ten sposób: takie mi zostały podczas planowania 4 warek z słodów strzegomskich. Dla zainteresowanych, z tych słodów powstaną jeszcze w następującej kolejności: American India Pale, Belgijskie Ciemne Mocne Ale oraz Dunkelweizen.
Po 75 minutach burzliwego wrzenia chmielonej warki dodałem kolejną siateczkę z
chmielami - 20g Styrian Goldingsa i 20g Lubelskiego na aromat. Po upływie 15 minut wyłowiłem siateczki z chmielem, zdjąłem warkę z gazu i przeniosłem do wanny na chłodzenie, które trwało ok. 2 godziny.
Pod koniec chłodzenia do kubeczka z przegotowaną i wystudzoną wodą (ok. 200ml) wsypałem suche drożdże i pozostawiłem w spokoju na 30 minut.
Wystudzoną warkę przelałem wyparzonego wcześniej fermentora. Uzyskałem 17,5 litra (z czego ok. 3,5 litra osadu - wszystko przez problemy z filtracją) o ekstrakcie 24BLG. Dolałem 1,5 litra wystudzonej przegotowanej wody do uzyskania ekstraktu 22BLG. Do fermentora zadałem wcześniej przygotowaną część drożdży (ok. 2/3 startera), reszta startera poszła do warki stworzonej z wysłodzin.
Fermentacja burzliwa trwała 6 dni w temperaturze 20°C. Ekstrakt w młodym piwie spadł do 6,5BLG. Piwo zlałem znad osadu na cichą fermentację (pozostało 16,5 litra) i dodałem siateczkę z pozostałym chmielem (20g Cascade i 20g Fugglesa). Rosyjską Ruletkę pozostawiłem w spokoju na 14 dni cichej fermentacji.
Po zakończeniu cichej fermentacji zlałem piwo do butelek dodając 50g cukru białego do refermentacji. W momencie butelkowania piwo wciąż miało 6,5BLG.
17.01.2013
Pierwsza ekspresowa degustacja (muszę szybko wysłać piwo na konkurs). Piwo udane, zapowiada się przyzwoicie, więc mogę je wysłać:)
Wracając do pozostałego młóta...
Do umytego filtratora dużą łyżką powoli przełożyłem młóto równomiernie układając je na dnie (chciałem spróbować przeprowadzić wysładzanie, z którego miała docelowo powstać druga, słabsza warka.
W garnkach przygotowałem sobie 15 litrów wody o temp. 75°C do wysładzania. Powoli przelałem pierwszą partię wody do filtratora. O dziwo filtracja ruszyła bez problemów...
Jak widać na powyższym zdjęciu, wysładzanie przebiegło dość sprawnie. Uzyskałem 15 litrów wysłodzin, które po zawrzeniu chmieliłem przez 90 minut 15g chmielu goryczkowego z własnych zbiorów (prawdopodobnie to jest Magnum).
Po nachmieleniu garnek przeniosłem do łazienki i wstawiłem do wanny pełnej zimnej wody. Na tym etapie pozostało ok. 12 litrów warki o ekstrakcie 15BLG. Przestudzoną warkę przelałem do wyparzonego szklanego baniaka i zadałem pozostałą część drożdży. Dolałem jeszcze 2,5 litra przegotowanej i wystudzonej wody, aby docelowo uzyskać ekstrakt 12,5BLG.
Po 6 dniach burzliwej fermentacji ściągnąłem piwo znad osadu i przelałem do wymytego i wyparzonego szklanego baniaka na cichą fermentację. Po 2 tygodniach miałem butelkować, jednak do tego nie doszło, gdyż na powierzchni piwa pojawiły się zaczątki pleśni... Baniak prawdopodobnie nie był wystarczająco dokładnie wymyty, a wyparzanie tym razem nie zdało egzaminu.
Następnym razem będę robił piwo jedynie w plastikowych fermentorach (mój drugi plastikowy fermentor był przeznaczony na Tomahawk'a), do których jak na razie jestem całkiem przekonany. Na szczęście podstawowa warka, czyli Rosyjska Ruletka udała się:)
Oprócz piw na konkurs zrobiłem również etykiety, jednak one zostaną opublikowane przeze mnie dopiero po Festiwalu Birofilia, na który zamierzam je wysłać:)
10.02.2013
Pojawiły się wyniki konkursu ze Słowacji (Biela Vrana 2013 w Koszycach). Rosyjska Ruletka zajęła 20 miejsce. Odrobinę zabrakło do zakresu: Bronzová chmeľová šiška (3. stupeň) – dobré pivo (59,00 – 74,99 bodov). Patrząc na to z perspektywy problemów, jakie miałem podczas filtracji oraz na to, że piwo było bardzo krótko leżakowane, jest to całkiem niezły wynik:) Poniżej zamieszczam tabelę z wynikami:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz