Informacje podstawowe
Data warzenia: 29.12.2012
Data butelkowania: 18.01.2013
Fermentacja: Górna
Zawartość ekstraktu: 16,5 BLG
Brzeczka nastawna: 24 litry
Surowce
Słody:
Słód Pale Ale (5,5-7,5EBC) Strzegom - 4kg
Słód Monachijski typ I (12-15EBC) Strzegom - 1kg
Słód pszeniczny (3-6EBC) Strzegom - 0,5kg
Słód karmelowy 30 (30-40EBC) Strzegom - 0,5kg
Chmiele:
Chmiel goryczkowy Tomahawk - 80g
Chmiel aromatyczny Cascade - 80g
Drożdże:
Safale US-05
Zacieranie
20 minut w 51-52°C
60 minut w 66-68°C
30 minut w 71-72°C
5 minut w 78°C
Chmielenie
40g Tomahawk + 10g Cascade - 90 minut
20g Tomahawk + 20g Cascade - 15 minut
10g Tomahawk + 20g Cascade - na 3 godziny do studzenia
10g Tomahawk + 30g Cascade - 14 dni (w trakcie cichej fermentacji)
Fermentacja
6 dni burzliwa
14 dni cicha
Refermentacja
110g cukru białego
Przebieg warzenia
Drugi dzień warzenia przede mną. Z samego rana na stole wylądowały wszystkie niezbędne składniki na Tomahawka.
Do garnuszka standardowo trafiło 17 litrów sądeczanki (dzisiaj proporcje zacierania to 2,8:1). Pod garnuszkiem buchnęły płomienie. Gdy woda osiągnęła temperaturę 53°C, wszystkie składniki trafiły do garnka, zrobiłem jeszcze zdjęcie, porządnie zamieszałem.
Dalsze me poczynania spisane w wielkim skrócie (sorki za kopię z Rosyjskiej Ruletki, jednak przebieg prawie identyczny, więc po co się powtarzać:)):
- garnek przykryłem pokrywką i pozostawiłem na przerwę białkową (20 minut w temp. 51-52°C).
- po 20 minutach zakończyłem przerwę białkową i ciągle mieszając podniosłem temperaturę do 68°C z prędkością ok. 1°C/1min.
- przeprowadziłem przerwę scukrzającą - 60 minut w temperaturze 66-68°C (kilka razy podgrzewałem, aby utrzymać tę temperaturę - mniej więcej raz na 15 minut)
- po 60 minutach przerwy podgrzałem zacier do temperatury 72°C
- przeprowadziłem przerwę scukrzającą (dekstrynującą) - 30 minut w temperaturze 71-72°C.
-pod koniec przerwy przygotowałem sobie 5 litrów wody o temperaturze 75°C na podbicie w filtratorze
- po zakończeniu przerwy dekstrynującej podgrzałem zacier do 78°C i potrzymałem 5 minut.
- wodę na podbicie przelałem do fermentora z kranikiem z zainstalowanym filtratorem
- do filtratora przelałem zacier i pozostawiłem w spokoju na ok. 30 minut
- rozpocząłem filtrację, pierwsze mętne litry zwróciłem do filtratora (tym razem filtracja poszła bez problemów)
- na piecu podgrzałem 12 litrów wody do temperatury 75°C do wysładzania
- przeprowadziłem wysładzanie delikatnie zalewając młóto 3 porcjami wody po 4 litry wody
Po zakończonym wysładzaniu przeniosłem garnek na piec i rozpaliłem gaz. Filtrat po wysładzaniu miał zawartość ekstraktu 15BLG. Filtrat doprowadziłem do wrzenia. Pozwoliłem mu gotować się przez kilka minut po czym rozpocząłem chmielenie w następujących dawkach:
- na pierwsze 75 minut wrzuciłem woreczek z 40g Tomahawk'a i 10g Cascade'a - chmielenie na goryczkę
- po upływie tego czasu do garnka dorzuciłem drugi woreczek z 20g Tomahawk'a i 20g Cascade'a na 15 minut - chmielenie na smak i aromat
- po 90 minutach chmielenia wyłowiłem oba woreczki i zgasiłem gaz.
- do garnka wrzuciłem trzecią porcję chmielu (10g Tomahawk'a i 20g Cascade'a) i przeniosłem garnek do wanny wypełnionej zimną wodą.
Chmiel pozostał w garnku przez cały okres studzenia (ok. 3 godziny). Pod koniec studzenia przygotowałem sobie w kubeczku starter drożdżowy - do 200ml przestudzonej, zagotowanej wody wsypałem suche drożdże (tym razem były to Safale US-05) i pozostawiłem w spokoju na rehydrację.
Z wystudzonej warki wyłowiłem siateczkę z chmielem (wyparzonym osprzętem, żeby nie było, że niehigienicznie), warkę przeniosłem do kuchni i przelałem do świeżo wyparzonego fermentora bez kranika (fermentor z kranikiem używam jedynie do filtracji). Fermentor zawsze wyparzam po umyciu i przed nalaniem do niego piwa, jak na razie taki sposób się sprawdza. Po chmieleniu uzyskałem 22 litry warki o ekstrakcie 18BLG. Dolałem 2 litry wody aby ostatecznie uzyskać 24 litry piwa o ekstrakcie 16,5BLG. Do fermentora dodałem jeszcze rozbudzone drożdże, fermentor przykryłem pokrywą (nie szczelnie, docisnąłem tylko w dwóch miejscach). Cały osprzęt umyłem i udałem się na zasłużony odpoczynek (w końcu za mną 2 warki w 2 dni).
04.01.2013
Po 6 dniach fermentacji burzliwej zielonego Tomahawka zlałem na fermentację cichą. Do fermentora dodałem ostatnią już porcję chmielu - 10g Tomahawk'a i 30g Cascade'a. Jego zadaniem jest dać porządnego, aromatycznego kopa prosto w nos:) Niestety nie zanotowałem sobie pozostałego w tym momencie ekstraktu (chyba było coś koło 4-5BLG). Piwo pozostawiłem na cichą fermentację na 14 dni.
18.01.2013
Minęło 14 dni cichej fermentacji. Do 20,5 litrów piwa dodałem 95g cukru białego rozpuszczonego w 200ml wody (do pozostałych 3 litrów piwa dodałem blue curarao, aby wysłać piwo na konkurs w Szczecinie). Piwo przelałem do wymytych wyprażonych w piekarniku butelek. Zlewane piwo miało ekstrakt 3,5BLG.
Pierwszą degustację przeprowadziłem po niecałym tygodniu (musiałem się spieszyć, aby zdążyć wysłać piwo na konkurs na Słowację). Piwo wyszło bardzo dobre, mocno goryczkowe, niesamowicie aromatyczne. W zapachu da się wyczuć owoce cytrusowe, ja osobiście najbardziej wyczuwam mango.
Do piwa powstała również etykieta, która pojawi się na Festiwalu Birofilia, więc na publikację musicie chwilkę poczekać;)
10.02.2013
Dzisiaj zobaczyłem wyniki konkursu na Słowacji. Konkurs o nazwie Biela Vrana odbył się w Koszycach. W kategorii AIPA mój Tomahawk zajął niezłe 9 miejsce. Punktowo zmieścił się w zakresie: Bronzová chmeľová šiška (3. stupeň) – dobré pivo (59,00 – 74,99 bodov). Jestem bardzo zadowolony z wyniku. Jak na pierwszy konkurs poszło mi całkiem nieźle.
15.03.2013
Na konkurs w Szczecinie wysłałem zieloną wersję Tomahawka.Piwo na tym konkursie wypadło słabo, zdobywając 23 punkty. Z tego konkursu dostałem metryczkę, w której sędzia piwowarski wyczuł jedną wadę - kwas izowalerianowy. Wadę tą wywołuje stary zwietrzały chmiel. Myślę, że u mnie ta wada wyszła z powodu zastosowania ogromnej ilości chmielu, który najwidoczniej dotarł do mnie nie pierwszej świeżości... Poniżej zamieszczam metryczkę, którą otrzymałem z tego konkursu.
20.03.2013
W sieci pojawiły się wyniki konkursu w Budapeszcie. Na ten konkurs wysłałem Tomahawka i 12'kę - Belgijskie Ciemne Mocne Ale. Tomahawk zdobył 32 punkty i uplasował się w mniej więcej w połowie stawki.
Przedstawiciel węgierskiego konkursu przesłał mi przetłumaczone (na język angielski) metryczki Tomahawka i Belgiskiego Ciemnego Mocnego Ale. Tam, gdzie są pytajniki, niestety nie udało się odczytać i przetłumaczyć oceny sędziowskiej, jednak mimo to metryczki dają mi sporą dawkę wiedzy na temat moich piw:)
Tomahawk IPA:
Péter Árr: 36/50
aroma: piney, resiny, a bit light for an IPA 8/12
appearance: head retention is good, nice and clean 2/3
flavor: piney, resiny, nice aftertaste. light sulfury notes 16/20
mouthfeel: soft, too light body 3/5
overall impression: nice and quite drinkeable 7/10
József Bíró: 34/50
aroma: nice, citrusy, fruity, quite good 9/12
appearance : nice color, clear, foamy head 2/3
flavor: first piney, then nice herbal tones. The hop bitterness is very good 12/20
appearance : body and carbonation are ok, ? 3/5
overall: for me this is an excellent beer, interesting, food for thought 8/10
Dániel Bart: 29/50
aroma: malty, fruityl, hoppy 8/12
appearance : color ok, head ok 2/3
flavor: first sweet and a bit watery, then herbal and ?, at the end comes the stong hop bitterness 11/20
mouthfeel: too ? , but watery 3/5
overall : interesting flavors with interesting harmony, but get used to it 5/10
Na koniec mała prezentacja Tomahawka w szkle:) Bardzo ładnie się wyklarował.
GRATULUJĘ!!!!!:) Poproszę więc o skrzyneczkę:) Klusia:)
OdpowiedzUsuń