Strona używa cookies (ciasteczek). Dowiedz się więcej o celu ich używania i zmianach ustawień. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

Pomoc dla Bartusia

Mam apel dla tych co chcą przekazać 1% swojego podatku w dobre ręce.
Syn moich Przyjaciół - Bartuś, potrzebuje Waszego wsparcia.
Nr KRS 0000037904. Cel szczegółowy: "27181 Śliwa Bartosz".
Wszelkie informacje znajdziecie na stronie fundacji:
http://dzieciom.pl/podopieczni/27181

piątek, 27 września 2013

Warka #21 - Śliwkowa zadymka (Śliwkowe dymione ale)

Nowy sezon czas zacząć. Ja rozpocznę go w dość nieoczekiwany sposób, piwem górnej fermentacji z dodatkiem śliwek wędzonych domowej produkcji. Moim zdaniem cały urok piwa domowego polega na tym, że można je zrobić nie tylko kierując się stylami piwnymi, ale można również tworzyć różne eksperymenty (czasem mniej lub bardziej udane).

Informacje podstawowe


Data warzenia: 27.09.2013
Data butelkowania: 08.10.2013
Fermentacja: Górna
Zawartość ekstraktu:  14,5 BLG
Brzeczka nastawna:  25 litrów

Surowce

Słody:
Słód Pilzneński (3,2-4,5EBC) Strzegom - 4,5kg
Słód Karmelowy 50 czerwony (40-60EBC) Strzegom - 0,3kg

Chmiele:
Chmiel goryczkowy Magnum -  10g
Chmiel aromatyczny Lubelski - 40g

Drożdże:
Muntons standard górnej fermentacji

Dodatki niesłodowe:
Śliwki wędzone suszone, produkcji domowej - 0,9kg

Zacieranie
10 minut w 52°C
20 minut w 62°C
60 minut w 72°C
5 minut w 78°C

Chmielenie
10g Magnum + 20g Lubelski60 minut
20g Lubelski - 15 minut

5 minut przed końcem chmielenia dodałem śliwki, które przelałem razem z warką do fermentora.

Fermentacja
10 dni burzliwa

Refermentacja
110g cukru białego



Przebieg warzenia

Warzenie rozpocząłem ok. godziny 15:30. Do garnuszka trafiło 17 litrów świeżutkiej, mroźnej Sądeczanki, wprost z kuchennego ujęcia. Woda ta świetnie nadaje się do piw jasnych (do piw ciemnych nie polecam - nie neutralizuje kwasowości ciemnych słodów i finalny produkt posiada zauważalny kwaśny posmak).
Ok. godziny 16:10 woda osiągnęła temperaturę 52°C. Do garnka wskoczyły wszystkie przewidziane na dzisiaj słody. W tej temperaturze posiedziały sobie 10 minut (przerwa białkowa), po czym zarządziłem przejście do następnej przerwy 62°C. Przejście nastąpiło w tempie ok. 1°C/1min.

Po osiągnięciu 62°C rozpocząłem przerwę scukrzającą - maltozową. Dzisiaj czas przerwy maltozowej ustaliłem na 20 minut. Przerwa ta zakończyła się ok. godziny 16:50. W kolejnym kroku przeszedłem do przerwy scukrzającej - dekstrynującej (72°C).
Zarządziłem 60-minutową przerwę dekstrynującą. Co 15 minut musiałem lekko podgrzać zacier, aby utrzymać temperaturę 72°C. Pod koniec tej przerwy sprawdziłem zawartość skrobi jodowym wskaźnikiem - wynik uzyskałem negatywny. Rozpocząłem ostatni etap - mash-out (78°C).



W międzyczasie podgrzałem 5 litrów wody do temperatury 75°C, na podbicie, którą przelałem do filtratora. Zacier przelałem do filtratora i rozpocząłem filtrację. W trakcie filtracji przygotowałem sobie 12 litrów wody do wysładzania (3 porcje po 4 litry). Filtrację i wysładzanie zakończyłem ok. godziny 20:40 (w międzyczasie zrobiłem sobie półgodzinną przerwę).
Uzyskałem filtrat o ekstrakcie 11BLG. Całkiem niezły start:)

Garnek trafił na piec. Najwyższa pora rozpocząć chmielenie. Filtrat doprowadziłem do wrzenia i wrzuciłem pierwszą dawkę chmielu (10g Magnum i 20g Lubelskiego). Po 45 minutach chmielenia na goryczkę, dorzuciłem do garnka drugą dawkę chmielu (20g Lubelskiego) na aromat. Po kolejnych 10 minutach dodałem śliwki suszone. Całość warzyłem jeszcze przez 5 minut. Po zakończeniu chmielenia wyłowiłem siateczki z chmielem, a warkę przeniosłem do wanny do wystudzenia (śliwki zostały w warce i zostaną tam do końca fermentacji).


Po wystudzeniu ektrakt warki wyniósł 14,5BLG. Drożdże poddałem rehydracji (w 150ml przegotowanej, wystudzonej wody), a następnie przelałem razem z warką do fermentora.
Śliwkowa zadymka zrobiła niezłą zadymę w domu. Przez noc drożdże objawiły swą moc i uciekły z częścią warki na podłogę...

08.10.2013

Nadeszła pora na butelkowanie. Piwo fermentowało dość długo - jeszcze wczoraj dawało ostatnie sygnały pracy. Po fermentacji ekstrakt wynosi 4,5-5 BLG. Do butelkowania przygotowałem sobie 110g cukru białego (rozpuściłem w ok. 300ml wrzątku). Roztwór cukru przelałem do dużego garnka. Do roztworu rurką ściągnąłem piwo znad osadu. Nie było to tym razem zbyt proste zadanie. Wszystkie śliwki pływały sobie po powierzchni warki. Piwo rozmieszane z cukrem przelałem do wypłukanych i wyprażonych (15 minut w 120) butelek i zakapslowałem. Teraz pozostaje jedynie czekać na efekt finalny. Próby smakowe jak na razie wykazują mocne aromaty dymowe, w tle czuć też śliwkę suszoną:)

Jak widać, wyszła całkiem spora śliwkowa armia:)

Śliwkowa zadymka jest już po pierwszych testach. Piana średnia, drobnopęcherzykowa, dość szybko opada do cieniutkiej warstwy i utrzymuje się do końca, ładnie znacząc szkło. Piwo w barwie miedzi, mocno mętne, jak na razie słabo się klaruje. Aromat zdecydowanie dymny, dodatkowo owoce, słód. W smaku mocno wyczuwalne nuty dymowe (inne, bardziej intensywne, niż w przypadku użycia słodów wędzonych), w tle wyczuwalna suszona śliwka. Piwo pełne w smaku, lekka owocowa kwasowość pochodząca od śliwek, goryczka na poziomie niskim. Wysycenie niskie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Printfriendly